10 magicznych momentów z 2015 roku / 10 osiągnięć w 2015 roku

10 magicznych momentów z roku 2015 

Magiczne momenty dla mnie to takie, które przede wszystkim zapadają na długo w pamięci, które dają także odczuć prawdziwe szczęście i radość. Oto moje osobiste magiczne momenty z roku, który dziś będziemy żegnać.

1. Wspaniała podróż w nieznane do Odessy, Tiraspolu i Kiszyniowa. Podróż odbyła się na początku lutego. Uwielbiam wypady na Ukrainę i podróże w nieznane. Odwiedziliśmy kraj, który jest i którego nie ma na mapie, zobaczyliśmy zimną Odessą oraz stolicę Mołdawii. Inny świat. 

2. Kupienie biletów w nocy do Japonii "w półśnie". Totalny spontan i ogromne szczęście. 

3. Zobaczenie sztuki Agathy Christie Pułapka na myszy. Czekanie i polowanie na bilet trwało kilka lat. W końcu się udało! Rewelacyjne sztuka, która porywa widza i nie pozwala mu się nudzić. Cała Christie. 

4. Zwiedzanie Auschwitz - Birkenau. To zostanie na zawsze w pamięci. 

5. Lekcja windsurfingu na Helu. Dałam się namówić na takie coś... Ja, która panicznie obawiam się wody i fal. Kilka razy udało mi się płynąć samej... Dla mnie bardzo ważny moment ponieważ zawsze się cieszę kiedy przełamuję swój strach związany z wodą. 

6. Znalezienie się w dalekiej Azji - Japonia, Okiwana i Korea Południowa. Pierwszy raz tak daleko poza domem, pierwszy raz tyle godzin spędzonych w samolocie, pierwszy raz wszystko jeżeli chodzi o zwiedzanie tych krajów. Magicznych momentów było tam multum. Cała podróż zostanie w pamięci na dłuuuugie lata... 

7. Zdobycie tytułu magistra z filologii romańskiej. Radość i szczęście, że to już koniec! 

8. Zdobycie trzech szczytów w polskich górach: Giewontu, Morskiego Oka/Czarnego Stawu pod Rysami w warunkach okropnych oraz Gubałówki. Momentami było strasznie, ale widoki jakie nam oferują te miejsca są rewelacyjne. Wspaniałe chwile.

9. Otrzymanie biletów lotniczych od rodziców do stolicy Włoch na urodziny. Marzyłam od kilku lat żeby tam pojechać, żeby zobaczyć cokolwiek włoskiego na żywo, tam u nich... No i stało się! 

10. Przejażdżka na motorze. To było zawsze moje marzenie, kocham te maszyny! Dzięki koledze Michałowi, który zabrał mnie na motor mam piękne wspomnienia. 


10 rzeczy osiągniętych w 2015 roku 

Na rok 2015 tylko cztery cele sobie wyznaczyłam, 1 - bieganie co drugi, trzeci dzień, 2 - skończenie uniwerka, 3 - nauczenie się jednego poziomu językowego języka hiszpańskiego, 4 - zapisane się na jedną ze sztuk walki dalekiego wschodu. 1 i 2 wykonane, 3 i 4 przekładam na następny rok. Ponadto jeszcze inne rzeczy, które osiągnęłam. 


1. Na początku roku obiecałam sobie, że będę biegać co drugi/trzeci dzień tak jak to było w 2010 roku... 
I z tego co pokazuje moje Endomondo plan wykonany, nie było tylko biegania jeżeli byłam w podróży. Ale muszę przyznać, że pod względem sportowym ten rok był mocny! Si alla forza!

2. Skończenie uniwereka i zdobycie tytułu. ZROBIONE! 

3. Pojechanie w daleką podróż. ZROBIONE! Podróż do Japonii w październiku. 

4. Pokonanie lęków. ZROBIONE! Lekcja windsurfingu, nurkowanie na Okinawie, wchodzenie do ciemnej jaskini również na Okinawie, spanie w kapsule w Tokio, wsiadanie do samolotu. Pokonałam lęk tylko poprzez konfrontację z nimi. 

5. Nowe dyscypliny sportu. ZROBIONE! Warto próbować nowych sportów! To bardzo rozwija i urozmaica życie. W tym roku spróbowałam windsurfingu. Aż tak mnie nie porwało, ale podobało się. 

6. Jeść zdrowiej. ZROBIONE! Udało mi się naprawdę zmienić moją dietę. Czuję się o niebo lepiej! Polecam! 

7. Odbyłam kilka podróży w totalnie nowe miejsca. ZROBIONE! Zwiedziłam Londyn, wschód Europy, daleką Azję i stolicę Rzymu. 

8. Zarządzanie lepiej czasem. ZROBIONE! Mam wrażenie, że śpię lepiej bo nie zarywam nocy, że mam więcej czasu na rzeczy, które kiedyś nie miałam, mniej siedzę przy komputerze, komórce itp. Polecam planować i ustalać priorytety. 

9. Nie łykanie chemii. Czyli wszelkich tabletek na różne bóle. Ostatnią rzeczą jaką użyłam na ból był Amol i było to na początku tego roku. Zmiana diety, ogólnie dbanie o siebie spowodowało, że mnie nic nie boli. Jest to ogromny postęp, ponieważ miewałam okropne bóle głowy i kręgosłupa. 

10. Nie ma dziesiątego osiągnięcia ;). 


To był bardzo dobry rok! Dzięki 2015! Wszystkiego dobrego dla wszystkich na nadchodzący Nowy Rok 2016! 















Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Bangour Village Hospital czyli opuszczone miasteczko

Wędrówka na Ben Nevis (1345m), Szkocja

Kagyu Samye Ling - prosto w egzotykę