Podróż w nieznane do 日本 :)

Każdy według swoich preferencji, możliwości wykorzystania urlopu czy po prostu chęci wybiera fragment w ciągu 365 dni kiedy odpocznie i pojedzie na wakacje. Niektórzy mogą pozwolić sobie na takie chwile kilka razy w roku. Myślę, że zaliczam się do tego grona, ponieważ opuszczam Polskę stosunkowo często... Jeszcze nie pracuję na pełen etat, uff ;). W tym roku miałam już za sobą kilka wyjazdów, na początku była stolica Francji, potem stolica
Wielkiej Brytanii, a pod koniec lutego wypad aż do trzech krajów o którym możecie przeczytać tutaj. Pięknie rozpoczął się rok 2015 muszę przyznać i poniekąd pięknie się też zakończy, jeżeli możemy przyjąć, że październik to koniec roku.... ;). Październik tego roku będzie japoński, a decyzja została podjęta o 2:30 w nocy ;). Historia ze siostrą znowu się powtórzy ponieważ, to ona znowu wpadła na ten pomysł i to ona znalazła nasze bilety. Jakieś półtora tygodnia temu w środku tygodnia kładę się spać między 1, a 2 i jest telefon. Dzwoni siostra z pracy, odbieram i słucham: "Są bilety do Japonii za 1400 w 2 strony, lecimy?" Muszę przyznać, że decyzję podjęłam pół śpiąca ;). Bilety zostały kupione w trybie bardzo szybkim, ale przed kupnem kilkanaście minut trwało sprawdzanie wiadomości na temat pogody w tym miesiącu, w którym mamy jechać. Siora prosiła o sprawdzenie, bo sama sprawdzała inne informacje. Zdania w Internecie są podzielone.... I ja zażyczyłam sobie książki od geografii w środku nocy, gdzie będą rzetelne informacje ;). W końcu okazało się, że jest tam spokojnie, beż żadnych tajfunów przy trzęsień ziemi (chociaż same się przekonamy jak to będzie). Bilety udało nam się kupić na: Flipo.
Do Japonii nie potrzeba żadnych wiz, wystarczy paszport :). Zniesiono obowiązek wizowy dla obywateli polskich przy wjazdach na teren Japonii do 90 dni pobytu, w celach: turystycznym, prywatnym, służbowym (źródło). Następnego dnia rano dołączyła do nas 3 osoba, koleżanka z pracy siostry, która zdążyła kupić bilety, nie zastanawiając się ani chwili ;). Także, nasz skład trzyosobowy wyruszy na podbicie wyspy japońskiej 13 października 2015 roku. Dostałam 5 czy 6 kartek i nadal nie wiem, który to bilet ;)


Jedynie wiem jakie loty mnie czekają i dokładnie przedstawia się to tak: najpierw musimy dostać się z Poznania (naszego rodzinnego miasta) do stolicy Polski (zapewne pociąg lub polski bus), z Warszawy Okęcie mamy lot do Dusseldorf (lot trwa około 2h), a z Dusseldorf do Tokio Narita (lot trwa 11h). Ale to nie koniec lotów. Lecieć tak daleko i nie zobaczyć czegoś innego byłoby czymś niedorzecznym. Dlatego odwiedzimy również Tajwan(Tajpej) i wyspę należącą do Japonii - Okinawę. Moje konto na loter.pl podsumowało to tak:


W planach były także Chiny i Korea Południowa, ale okazało się, że w przypadku tego pierwszego kraju potrzebujemy wizy, która zapewne tania nie jest, a w przypadku drugiego kraju nie starczy nam czasu na zwiedzenie czegokolwiek więcej. 

Tokio

Tajpej


Okinawa





Na stronie polakzagranica.msz.gov.pl dowiedziałam się, że będziemy uczestniczyć w jednym święcie w Japonii: 14 października obchodzony jest dzień sportu i zdrowia (Taiiku no Hi). Może znajdziemy czas na przebiegnięcie kilku km po stolicy Japonii, kto wie ;).
Odkąd nabyłyśmy bilety nie ma dnia żebym nie myślała o tej podróży. Od dziecka fascynowała i ciekawiła mnie Japonia, dlatego moje serce raduje się na wieść, że posiadam bilet i paszport na wjazd do tego kraju. Jestem cholernie przeciekawa jak ludzie tam żyją. Zostało mi tylko zbierać na tę podróż pieniądze, duuuuużo pieniędzy, bo Japonia nie jest tanim krajem, oraz odliczanie dni... 

A Wy gdzie jedziecie na swoje wakacje życia?

Pat :)





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Bangour Village Hospital czyli opuszczone miasteczko

Kagyu Samye Ling - prosto w egzotykę

Wędrówka na Ben Nevis (1345m), Szkocja